2 stycznia 2007

Przesądy

Może powodzenie w następnym roku rzeczywiście jest uzależnione od ilości wypitego alkoholu. Słyszałem już wcześniej taką teorię. Hmm, kiedy to ja obudziłem się z kacem gigantem? Nie pamiętam. Moje kace jakoś się nie zbiegają z sylwestrem. Z drugiej strony czy ja mogę narzekać? Czy tak naprawdę mam do tego prawo? Los obchodził się za mną raczej łaskawie. Z moją osobowością powinienem zostać uzależnionym od alkoholu grajkiem rock&rollowym, wydającym płyty w nakładzie 10 egzemplarzy, którego muzyką ekscytują się jedynie koledzy z zespołu. Tymczasem wszystko, układa się tak pomyślnie, przynajmniej od strony materialnej. Często wręcz na przekór mnie i moim głupim decyzjom. Czego by to dowodziło, albo, że, ja jestem osobnikiem wybranym, albo wręcz przeciwnie, wszystko kwestą przypadku.

A może każdy na swój osobisty zestaw przesądów, które stosują się tylko do niego. A niektórzy, ci zaprzeczający wszelkim nieracjonalnym teoriom przyczynowo skutkowym po prostu nie mają żadnego i przechodzą przez życie ot tak sobie.

Brak komentarzy: