17 stycznia 2007

Mój pierwszy pornos (cz. 1)

A właściwie trzy. Każdy miał 10 minut długości, był w kolorze, ale niemy. Oglądaliśmy je na projektorze, który należał do mnie.

Wszystkie produkcji niemieckiej. Pierwszy, to opowieść w kanonie dwaj faceci i naiwna blondynka. Dwóch arabów, podrywa na ulicy cycatą blondynę. Zapraszają do siebie i częstują winem, najwyraźniej z środkiem nasennym. Kiedy blond piękność zaczyna lać się przez ręce, koledzy zabierają się do roboty. Rzucają śpiące zwłoki na wersalkę, zdzierają ubranie i bez specjalnych ceregieli przystępują się do rzeczy. Ale blondyna najwyraźniej nie jest jeszcze gotowa, potrzebuje zwilżenia. Jeden z amantów robi minetę, natomiast drugi próbuje blondynce wsadzić w usta. Po chwili ten od minety dochodzi do wniosku, że laska jest już nawilżona i zaczyna się ruchańsko. Chłopcy się zmieniają, co kilka chwil, przekręcając śpiące dziewczę we wszystkie strony. Film kończy się jednoczesnym wytryskiem prosto w usta pogrążonej w błogim śnie blondynki. I jest dokładnie taki jak jego krótki opis, beznadziejny. (choć pewnie osoby ze skłonnością do nekrofilii mogą go uznać za atrakcyjny) Film nr 2 to typowy sex grupowy. Mamy przyjęcie, tak pewnie ze trzydzieści osób, w pewnej chwili dwie panie zaczynają się całować (jakież to normalne na dużych przyjęciach). Zaraz zbiera się wokół nich grupka kibiców, panie się trochę zapominają i posuwają nieco dalej niż to by wypadało na przyjęciu. No, oczywiście nikomu to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Widok całujących jakoś bardziej działa na dziewczyny, które zaczynają mizdrzyć się miedzy sobą. Panowie na razie tylko obserwują. A dziewczyny rozkręcają się coraz bardziej. Staniczki, majteczki lecą na bok, a panie wylizują sobie szparki. W końcu i panowie pozbywają się wstydu i widzimy już tylko kłębowisko ciał, gdzie każdy z każdym. Wszystko to podgląda przez dziurkę do klucza lokaj, który spuszcza spodnie i z braku partnerki dogadza sobie sam. W tej samej chwili napatacza się gosposia, no i oczywiście, zaraz jest strasznie ciekawa, co tak podjarało lokaja. Pochyla sie żeby zajrzeć przez dziurkę. Łatwo się domyślić do czego prowadzi takie wypinanie pupy przy napalonym facecie. Film kończy się ogólno - narodowym wytryskiem, a ostatnia scena to twarz pokojówki, która jednym okiem wciąż zerka przez dziurkę do klucza, a drugie zalewa jej dwu - litrowy wytrysk lokaja.
Ten film właśnie cieszył się największym uznaniem, ale mnie najbardziej podobał, się ten trzeci. W scenie pierwszej, widzimy parkę, która usiłuje sie pieprzyć na stole. Usiłuje, bo na pierwszy rzut oka widać, ze im nie idzie. Najpierw on nie może wsadzić, jak już mu się udaje, to paru posunięciach wypada, po prostu żenada. Nagle zgrzytanie klucza w zamku (to sobie dopowiadamy, bo jak mówiłem film niemy) i w drzwiach staje nie kto inny jak ...tata. Widać wraca z roboty, płaszcz, teczka w ręku. Widzi córkę rozkraczona na stole, jeden rzut oka i już wie wszystko. Młodzi sobie nie radzą, trzeba pomóc. Tata zrzuca płaszcz, odsuwa na bok nieudolnego kochanka i zaczyna od podstaw, czyli minety, to jasne ze córuś nie jest wystarczająco podniecona, narzeczony też nie do końca sztywny, ale to w tej chwili taty nie interesuje. Nagle... Co to? Ktoś znowu grzebie kluczem w zamku. Kto to? Nie kto inny jak mama, też wraca z pracy. Mama jak widać nie w ciemię bita, momentalnie domyśla co się dzieje, narzeczony, potrzebuje lekcji dymania, a córce trzeba pokazać, jak się obciąga. Na początek lekcja obciągania połączona z minetą, a później czas na egzaminy. Dla córki test o podwyższonym stopniu trudności, bierze w usta tatę i kochanka jednoczesne i okazuje się niebywale pojętną uczennica. Mama, żeby się nie nudzić wylizuje muszelkę swojego dziecka. Brawo, teraz wszystko idzie bezbłędnie. Kochanek, może zająć się wessaną wciąż w córkę mamą, a córce tak spodobało się obciąganie, że pobawi się jeszcze chwilę ogonkiem taty.
Ostatnia scena: wszyscy razem mama leży na plecach na stole, nad nią klęczy ukochane dziecko z głową między jej nogami. Wszyscy w wspólnym rytmie. Mąż żonę, chłopak swoją dziewczynę, a mama z córką dla dodatkowego kopa wylizują sobie łechtaczki. i tak zostawiamy tą szczęśliwą rodziną, ekran gaśnie, a my przewijamy film jeszcze raz od początku….

Brak komentarzy: