26 kwietnia 2007

Zimny oddech impotencji

Tak, Doskonale wiem, czego chcę. Wiem też, że to tylko łabędzi śpiew czterdziestolatka, czującego na plecach zimny oddech impotencji.

Chcę kobiety, chcę seksu, Chcę się zapomnieć i zatracić.

Czuje się tak samotny, potrzebuje dotyku kobiecych dłoni, pocałunków, smaku miejsc zakazanych. Chcę je lizać, ssać, drażnić językiem, chce patrzeć jak wyjmuję z nich swoje długie palce i wkłada do mych ust, dzieląc się ze mną tą drżącą rozkoszą.

Tak dużo i tak niewiele.

Pragnę Cię jesteś moją obsesją.

Wiem, to chore....

23 kwietnia 2007

Welcome back

Barometr moich nastojów nieubłagane zatoczył kolejne koło. Oznacza to tylko jedną rzecz: czas powrócić do Pamiętnika Onanisty.

Sprawienie sobie przyjemności w ten prosty i niewyszukany sposób, to nie tylko recepta, na rozładowanie napięcia seksualnego. To filozofia, i lekarstwo na całe zło tego świata. Jesteśmy sami, niezależnie od tego w jakie słowa to ubierzemy, nikt z nas nie ucieknie przed samotnością. W ostateczny rozrachunku zawsze zostaniemy sami. Możemy, mieć setki przyjaciół, ogromną rodzinę, możemy spotykać dziennie tysiące osób, ale tak, tak naprawdę jesteśmy sami.

A ja w swej słabości nie mam innego wybory, jak znów zająć się pisaniem, jak to kiedyś zostało nazwane przez jedną z moich czytelniczek "opowieści dziwnej treści".

3 kwietnia 2007

(Skasowane)

Problemy osobiste odbierają mi chęć do pisania. Dlatego postanowiłem zrobić to, czym odgrażałem się już od dawna.

Ponieważ nie nie potrafię oderwać od słowa pamiętnik w odniesieniu do bloga, dlatego zatytowałem go (skasowane). Nie będę zamieszczał bezpośredniego linku, kto chce, bez trudu go odnajdzie, a kto nie chce nie będzie się fatygował