21 listopada 2006

Mój pierwszy raz (part one)

Mój pierwszy raz. Było to naprawdę spontaniczne. Ot tak, sam nie wiem skąd. Coś dojrzało we mnie do stopnia w którym nie mogłem tego już opanować i wyobraźnia sama podsuneła rozwiązanie. Pochwa obejmuje mojego członka jak, jak dłon, Boże prostota tej prawdy poraziła mnie wtedy. A na czym polega sex, na ruchach tam i z powrotem, do tyłu do przodu do tyłu do przodu... Moja dłoń może poruszać się dokładnie w ten sam sposób, a pod wpływem jej ruchów członek staje się nawet jeszcze większy. Jake to cudowne uczucie, a gdyby tak ruchy dłoni były jeszcze mocniejsz, tak mocne, żeby skurka nie odsłaniała jedynie czubka członka, ale wiecej, powiedzmy niech zejdzie do połowy, czy to nie dziwne nigdy nie myślałem, że to jest wogle możliwe, dobrze więc jeszcz mocniej, aaa, trochę boli, ale rozkosz jest większa i większa z każdą chwilą. I nagle ogromny czerwony żołądz poraz pierwszy uwolnomy ujrzał światło dzienne skurka ześlizneła się kompletnie, mało tego z powodu wielkości żołędzia nie mogła powrucić na swoje miejsce...

Brak komentarzy: