26 stycznia 2007

Ferie

Od jutra ferie, jedziemy na dwa tygodnie. Obiecałem jej nie brać laptopa, twierdzi że mam problem, bo za dużo czasu spędzam w internecie. Nic nie mówiła o palmtopie, wiec nie ma powodu, żeby nie wylądował w mojej kieszeni. Pisać na pewno nie będę. Póki co mam dość kiblowej konspiracji . Na pewno będę czytał, ciekawości nic nie zabije. Przyzwyczaiłem się już, że poranna kawa to czas na myślenie i moment kiedy to krystalizuje się temat następnego postu. Wczoraj rano leżąc na salonowej kanapie, niemym świadku mych uniesień, złapałem się na robieniu pamięciowych notatek z przechodzonego właśnie orgazmu. Czy to już choroba, czy tylko takie tam sobie fanaberie?

Tak czy inaczej za dwa tygodnie jestem z powrotem.

Brak komentarzy: