9 marca 2007

Soft porno

Dochodzi dwunasta, a ja czuje się zbyt zmęczony by położyć się spać. Zbieram siły na powstanie z kanapy. No dobra, jeszcze jedna przebieżka po kanałach i idę. Nie ma nic ciekawego aż do..." Ale kino", dwie niewiasty liżą sie po cyckach, soft porno, właściwie to nie lubię, na kilometr widać że udają, nie to żebym był taki naiwny, żeby myśleć, że normalne pornosy są w 100% nie udawane, ale jak widzę rozłożystą brunetę jeżdżącą na dwóch napęczniałych kutasach, które jak tłoki w maszynie parowej wsuwają się to w odbyt i w piździochę, to wiem, że na ekranie dzieje się dokładnie to co widzę, niezależnie od tego czy bruneta ma, czy nie ma przyjemność, do której stara się lepiej lub gorzej przekonać widzów.

Tak więc, nie lubię soft pornosów, ale te dwie są niezłe, właściwie to całkiem niezłe, a może film jest niezły, bo niby nic graficznego, ale czuje jak powoli, a właściwie to całkiem gwałtownie nabieram ochoty na chwilę relaksu. Pozbywam się ubranie, (ide spać, więc i tak muszę się rozebrać, no nie?). Własna nagości potęguje podniecenie, i już, kiedy wszystko tak doskonale się układała, scena się kończy... i przechodzimy do dialogu. Cholera, soft pornos z ambicjami na psychologicznego gniota, natychmiast przerzucam na TVN Turbo, i mam szczęście, przejarany pod kwarcówką silikonowy kociak trzęsie tyłkiem i cyckami po całym ekranie. Tak tego mi potrzeba, Jeszcze minutka i zrelaksowany mogę wyłączyć telewizor i udać się na spoczynek.

Brak komentarzy: