7 lutego 2007

Smak owczej sierści

Nigdy więcej grzanego wina, myślę, że górale produkują go z najtańszego sikacza, jakiego można dostać po tej stronie Tatr. Głowa mi pęka, a w ustach czuje smak owczej sierści, którą podcierają sobie dupska góralki. Pogoda też nie lepsza, pada śnieg z deszczem i ogólnie jest paskudnie.Nie przeszkadza to amatorom białego szaleństwa śmigać po stoku. I bardzo dobrze, bo ja mam przynajmniej święty spokój.
Na całe szczęście grzane piwo daje się zaakceptować, więc dzień zapowiada się atrakcyjnie

Brak komentarzy: