23 kwietnia 2007

Welcome back

Barometr moich nastojów nieubłagane zatoczył kolejne koło. Oznacza to tylko jedną rzecz: czas powrócić do Pamiętnika Onanisty.

Sprawienie sobie przyjemności w ten prosty i niewyszukany sposób, to nie tylko recepta, na rozładowanie napięcia seksualnego. To filozofia, i lekarstwo na całe zło tego świata. Jesteśmy sami, niezależnie od tego w jakie słowa to ubierzemy, nikt z nas nie ucieknie przed samotnością. W ostateczny rozrachunku zawsze zostaniemy sami. Możemy, mieć setki przyjaciół, ogromną rodzinę, możemy spotykać dziennie tysiące osób, ale tak, tak naprawdę jesteśmy sami.

A ja w swej słabości nie mam innego wybory, jak znów zająć się pisaniem, jak to kiedyś zostało nazwane przez jedną z moich czytelniczek "opowieści dziwnej treści".

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

"Wśród ludzi jest sie także samotnym..."